
Czy tak się w ogóle da? Czy jest to możliwe? Zaskoczę Was, ale tak, jest to wykonalne. Trzeba mieć trochę głowę na karku, dobrych pomocników i dokładny plan działania i do boju! Osoby, które nas otaczają i ich nastawienie, to kluczowa sprawa. Jeśli wybierzemy sobie flegmatycznych współpracowników, którzy szybko się irytują, stresują, albo niczym nie przejmują, może się to odbić na naszej uroczystości. Nasi pomocnicy powinni być energiczni, pomysłowi, uporządkowani i zdecydowani. Najlepiej jest dobrać do zespołu naszego przyszłego małżonka, by miał swój wkład w ten dzień.
Kolejna pozycja – dokładny i przejrzysty plan działania. Jest to konieczność, gdy jesteśmy amatorami w tym temacie. I pierwszą pozycją na tej liście powinna być „DATA ŚLUBU”. Bez tego kroku nie przejdziemy do następnych i utkniemy w martwym punkcie. Jak najszybsze wybranie terminu uroczystości, spowoduje skrócenie czasu organizacji całego przedsięwzięcia. Trzecia sprawa to „MIEJSCE NA PRZYJĘCIE”- następne zadanie, które ogranicza się do wyboru sali na wesele. Decydują tu kwestie wielkościowe i estetyczne, sala musi być ładna, wielka i przestronna.
„FOTOGRAF ŚLUBNY”
Zasadnicza sprawa, jeśli chodzi o pamiątki na lata dla przyszłych pokoleń. Musimy więc zainwestować pieniądze w dobrego fachowca, którego się nie powstydzimy. Najlepszego znajdziemy poprzez wyszukiwarkę Google, a wystarczy tylko wpisać „fotograf ślubny” i wyszukiwarka wykonuje całą pracę za nas! Do nas zostaje ostatnie słowo i podjęcie ostateczne decyzji i podpisane umowy.
Fragment tekstu zaczerpnięty ze strony Fotografów: http://www.nasdwoje.com.pl/